Etykiety

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Jednego dnia dwa wyjazdy :)


Niedzielne ciepłe południe więc czas się gdzieś przejechać. Tym razem samotnie, więc nie za długa trasa, po obrzeżach miasta byłaby całkiem odpowiednia. Wybór padł na czeluścią krakowskiej Nowej Huty. Od dawna planowałem je objechać czy to motocyklem czy rowerem i w końcu przynajmniej w niewielkim stopniu się udało. Nawet bardzo niewielkim jak się domyślam i dlatego trzeba będzie to jeszcze kilka razy powtórzyć. Przy okazji udało się odkryć ciekawe też asfalty rowerowe, więc środki transportu będzie można stosować wymiennie.


Brama główna Huty im. T. Sendzimira

Rurociąg na terenie Huty

Już po powrocie do domu udało się skontaktować z Grzesiem i też udało się zgadać na kolejną szybką rundkę w jeszcze bliżej nieokreślonym kierunku. Padło na Kryspinów. Tam zastał nas nieplanowany zachód słońca, co wykorzystaliśmy na sesję foto i materiał do filmów :) Następnym celem był Kopiec Kościuszki. Tam już tak dużo czasu nie spędziliśmy i czas na powrót do domu.


Kryspinów
Ogólnie przejechane ok 85km więc niedziela udana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz